Wracałem sobię spokojnie z dyskoteki szkolnej(jako, że na inne nie uczęszczam bo mi się nie chce) gdy bez żadnej ważniejszej przyczyny spojrzałem w niebo. Nie ujrzałem tam nic nie zwykłego poza tysiącami małych świetlistych punkcików, potocznie zwanymi gwiazdami. Przytłoczyło mnie to, że one oddalone o miliardy lat świetlnych są obiektem badań setek naukowców, a ja tak bliski 6 miliardom ludzi nie interesuje prawie nikogo.......Billie Holiday
Zacząłem uświadamiać sobie jak jestem mały i nie ważny. Bo kto zna kogoś takiego jak człowiek podpisujący się się pod artami KoPix, a ile osób zna gwiazdę Alfa Centauri, Północną, oddalone o tysiące kilometrów są ważniejsze niż ja, ty, Qnik..... Dlaczego ludzie są tak mało ważni dla innych ludzi, dlaczego wydajemy miliony dolarów na badanie gwiazd, które są oddalone od nas tak bardzo, żę ich nie zobaczymy w naturalnej wielkości. Za to olać człowieka, który prosi o czoś do jedzenia to proszę bardzo, a może tak jakiś program dla domów dziecka. Zlikwidujmy je!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak? Każda rodzina bieże jedno dziecko do domu. Nie możliwe? Dlaczego? Bo nie umiemy kochać, bez interesownie, bez zapłaty za miłość.
Nagle uświadomiłem sobie, że stoję na środku drogi z zadartym łbem. Ujrzałem nadjeżdzającego Żuka (samochód) zatrzymał się obok mnie wyjrzał Ziutek, miejscowy producent alkocholu co lubi wszystkich, i pyta -Zabrać cię synku- grzecznie podziękowałem, bo naszedł mnie filozoficzny nastrój i chciałem sobie pospacerować, bo lubię sobie spacerować.Lena Horne
Szedłem dalej i pomyślałem o pewnej niwieście imieniem Katarzyna, która szczegulnie bliska jest memu sercu (z wzajemnością chyba). Co ona we mnie widzi? Na pewno nie umięśnienie, bo jestem chudy straszliwie. Chyba to co mam w środku wiedze, uczucia, humor. Ile osób widzi tylko zewnętrzny wymiar człowieka? Chodzi im tylko o miłość fizyczną żadnych wyrzszych uczuć. Znam tyle takich osób. Nudnych, płytkich, których świat kończy się realityshole z telewizji, telenoweli obyczajowej, a jedyna lektura to PlayBoy.
Idę dalej, mijam pierwszy dom. Świeci się tam światło. Myślicie, że napiszę o szczęśliwej rodzinie. Nie. Wszyszcy wiedzą, że ojciec tamtej rodziny to alkoholik bije rodzinę. Nikt nie interweniuje. Boją się go, może zrobi coś dzieciom(naszym) lepiej sie nie mieszać. Co z tego, żę ktoś umrze, bo zupa była zasłona to nic nie znaczy. Byle nam nic się nie działo. Wcale nie jestem lepszy też mogę coś zrobić. Muszę.............Mahalia Jackson
Minął mnie samochód, czarne BMW, miejscowa mafia. Leją wszystkich, wymuszają characze. Miałem szczęście, że się nie zatrzymali bo zemby to bym trzymał w kieszeni. Pewnie jadą na dyskoteke w mieście nie daleko. Ostatnio zgwałcili dziewczynę nikt nie reagował bo się bali. Ważniejsza od życia dziewczyny była własna dupa.
Widzę już tam swój dom, nikogo nie będzie pojechali do rodziny nad morzem. Sam w domu. Spuszczę psa z łańcucha, niech sobie pobiega też powinien poczuć co to wolność. Otwieram drzwi. Zapalam światło, nikt nie wyskakuje nie krzyczy niespodzianka. TO nie amerykański serial, w którym wszystko się kończy dobrze bo nie mogę napisać, że się kończy (Moda na Sukces). Kłade się do uszka. Pukanie do drzwi otwieram, jakiś rusek pyta o drogę do pobliskiej wsi przyjechał za pracą. Może to, że tu przyjechał za pracą uratuje rodzine, na Ukrainie.
Wskarzę mu drogę tylko to mogę zrobić......................................
,,Jeśli nie możesz robić wiele, rób mało, ile możesz''
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz